2010-10-14

Byliśmy tam...

Eskapada do Chorwacji 2010 Dzień dziewiąty

Wczorajszy dzień minął pod kątem większych, bądź mniejszych katastrof, lecz dziś od rana mieliśmy szczęście . Udało nam się dotrzeć do zatoki malutkiej, wyludnionej miejscowości, gdzie turystów szuka się ze świecą w dłoni.

Kemping tuż przy morzu - nie zdradzimy nazwy miejscowości, bo może będziemy chcieli tu wrócić i oby było tak mało turystów jak dziś. Właśnie leżymy sobie na plaży, widok zapierający dech w piersi. Przejrzyste morze, a na małe wysepki, wokół zatoki gdzieniegdzie ukryte pośród drzew domki. Morze jest tu niezwykle dziwne, gdyż słodka woda miesza się ze słoną, przez co przy powierzchni jest strasznie zimna - mieliśmy nie lada problem z zanurzeniem się, a im głębiej, tym cieplejsza jedynym mankamentem jest mniejsza przejrzystość niż w innych miejscach, które do tej pory widzieliśmy, ale jest to niewielki minus w porównaniu ze świętym spokojem, jaki tutaj mamy, gdyż jest to bezcenne!!! Leżąc w takim miejscu do głowy przychodzi jednak myśl - tak... tutaj moglibyśmy mieszkać. Chorwacja z dnia na dzień bardziej podbija nasze serca i wcale nie będzie łatwo stąd wyjechać!

Po południu skusiliśmy się na podróż do miasta Orebič, z którego małą łódeczką udaliśmy się na wyspę Korčula (12 km w jedną stronę). Miasteczko małe, urokliwe, pełne turystów, a dla widoków z przeprawy łodzią było warto się wybrać w tę krótką podróż.

Chorwacja 2010 dzień drugi

Chorwacja 2010 Dzień pierwszy

Chorwacja 2010 Dzień drugi

Chorwacja 2010 Dzień trzeci

Chorwacja 2010 Dzień czwarty

Chorwacja 2010 Dzień piąty

Chorwacja 2010 Dzień szósty

Chorwacja 2010 Dzień siódmy

Chorwacja 2010 Dzień ósmy

Chorwacja 2010 DZień dziesiąty

Chorwacja 2010 Dzień dziesiąty cz.2

Galeria zdjęć:

Komentarze (0)

Copyright by Daniel Feist & Bartek Kozar