
1. Ten sam trening każdego dnia
Zależy ci na czasie, dlatego jesteś stałą bywalczynią siłowni i niemal każdego dnia odtwarzasz zestaw ćwiczeń, polecony przez znajomą, czy podpatrzony na youtubie? To tak nie działa! Najwyraźniej czas, by porozmawiać z doświadczonym trenerem, który wyjaśni ci, że codzienne ćwiczenia nie mają sensu: przetrenowane mięśnie nie mają czasu się zregenerować, a to nie przekłada się na dobrą formę. Niektóre poradniki podają wręcz, że dana grupa mięśni nie powinna być ćwiczona częściej niż raz w tygodniu.
2. Nie bój się hantli
Od tego wcale nie zwiększysz swojej masy! Same ćwiczenia kardio nie przyniosą tak spektakularnych efektów, jak połączenie kardio z ćwiczeniami z obciążeniem. To właśnie dzięki nim możecie cieszyć się jędrną pupą, płaskim brzuchem i kształtnymi łydkami. Dodatkowe korzyści, o których teraz pewnie wcale nie myślicie, ale będziecie za nie wdzięczne w przyszłości to zapobieganie osteoporozie i poprawa gęstości tkanki kostnej!
3. Pij dużo wody
Tak naprawdę zapominanie o nawodnieniu organizmu jest częstym błędem nie tylko wśród kobiet, ale generalnie wśród wszystkich bywalców siłowni i klubów fitness – niezależnie od płci. A szkoda, bo picie wody podczas treningu wypłukuje toksyny i utrzymuje metabolizm na wyższym poziomie. Dodatkowo, o czym pewnie nie wszyscy wiedzą, odpowiedni poziom nawodnienia, zmniejsza zmęczenie. Same korzyści!
4. Skończ z kardio
To nieprawda, że nie da się przesadzić z kardio. Zbyt duża ilość ćwiczeń wydolnościowych zwiększa poziom kortyzolu w organizmie. Rozsądnie jest wykonywać trening kardio 3 do 4 razy w tygodniu po pół godziny, nie dłużej.
5. Zmień postawę
To typowy błąd kobiet, przy wykonywaniu jednego, konkretnego ćwiczenia: ściąganie do klatki linki górnego wyciągu w szerokim uchwycie. Odpowiednia postawa podczas tego ćwiczenia to ręce rozstawione trochę szerzej niż na rozstaw ramion i przyciągnięcie sztangi trochę nad klatkę piersiową, co potem, umożliwia lekki odchył ciała przy ściąganiu sztangi. Postarajcie się nie trzymać sztangi zbyt kurczowo – wysiłek powinien rodzić się w plecach, nie rękach.
6. Osławione brzuszki
Wiele kobiet błędnie zakłada, że do wyrobienia talii osy wystarczy odpowiednio często i intensywnie ćwiczyć mięśnie brzucha. Ćwiczą więc – skłony w bok, z obciążeniem, unoszenie kolan w zwisie itd. Złe wieści są takie, że nie da się uszczuplić warstwy tłuszczu, która pokrywa mięśnie brzucha, ćwicząc tylko te mięśnie. Co prawda można odnieść wrażenie, że te ćwiczenia odnoszą skutek, ponieważ mięśnie stają się bardziej widoczne, natomiast pozbyć się tłuszczu można tylko w jeden sposób: przez połączenie odpowiedniej diety i treningów kardio. Dopiero wtedy można skupić się nad rzeźbieniem mięśni i dopiero wtedy ma to sens.
7. Makijaż - nie dziękuję
Jeśli przyszłyście na siłownię, żeby zadbać o swoją formę i sylwetkę, nie możecie przejmować się makijażem i tym, że podczas wzmożonego wysiłku rozmaże wam się tusz. Rozejrzyjcie się wokół – wszyscy ćwiczą, wszyscy się pocą, to zupełnie normalne! A mocny makijaż zostawcie sobie lepiej na wieczorne wyjście do klubu, tam jest zdecydowanie bardziej na miejscu.
8. Perfumy – tylko kropla
W trosce o komfort wszystkich `współćwiczących obok ciebie na siłowni, staraj się raczej unikać skrapiania się ciężkimi, duszącymi perfumami tuż przed wyjściem na trening. Ilość też lepiej ograniczyć do symbolicznej „kropelki”, ponieważ przenikliwe zapachy w dużym stężeniu, mogą przyprawić kogoś o silny ból głowy.
9. Jedz białka
Po skończonym treningu dobrze jest zregenerować tkanki mięśniowe i najlepiej zrobi to napój proteinowy. Porzuć więc myśli o poszczeniu aż do wieczora i przygotuj sobie napój na bazie izolatu białka serwatkowego i L-glutaminy, dzięki czemu uzupełnisz poziom białek, węglowodanów, tłuszczy i glutaminy, które straciłaś podczas treningu. Pozostawiając organizm z niczym, osłabiasz go zamiast wzmacniać. Produkty do napoju możesz znaleźć na http://www.bcaa.pl/
10. Pożegnaj skłony w bok
Ćwiczenie, które w obiegowej opinii świetnie wysmukla twoją talię, w istocie dokonuje wprost odwrotnego procesu. Owszem, skłony w bok ogólnie poprawiają kondycję i są dobre dla ogólnego samopoczucia, natomiast sprawiają, że talia w istocie wygląda masywniej, a wy nigdy nie osiągnięcie idealnej sylwetki w kształcie klepsydry. Jeśli z jakichś przyczyn lekarz kazał wam wykonywać to ćwiczenie, róbcie je. W przeciwnym wypadku, pożegnajcie się z nim na dobre!
Mamy nadzieję, że nasz ranking grzechów – jeśli w ogóle taki popełniacie na siłowni, zadziałał na was jak zimny prysznic i skutecznie sprowadzi na dobrą drogę. Tak naprawdę, jak we wszystkim w życiu – na siłowni potrzebny jest umiar, zdrowy rozsądek i odrobina luzu. Powodzenia!