Trądzik, o którym słyszymy i z którym spotykamy się najczęściej, dotyczy zazwyczaj nastolatków, jednakże różowaty dotyka zarówno kobiety jak i mężczyzn przeważnie po 30-tce i jest bardzo poważnym problemem skórnym, z którym ciężko sobie poradzić. Skóra jest bardzo wrażliwa, zaczerwieniona z grudkowo-krostkowymi zmianami.

Na rynku spotkać można mnóstwo produktów na trądzik, jednakże trzeba mieć na uwadze fakt, że są to w większości produkty przeznaczone do młodej cery nastolatków i na zwykły trądzik, zastosowanie ich w przypadku trądziku różowatego u osób dorosłych, może wyrządzić więcej szkody, niż pożytku i zaostrzyć zmiany.
Trądzik różowaty wymaga leczenia pod okiem specjalisty oraz szczególnej troski o skórę, między innymi unikanie przegrzania, nie wystawiania jej na działanie słońca, rezygnacja z solarium, ostrych i pikantnych potraw, zastosowania specjalnych produktów, których skład jest specjalnie opracowany w taki sposób, aby łagodzić, nie podrażniać i przede wszystkim wspomagać leczenie. Najlepsze są łagodne preparaty, bez zapachu, bez konserwantów i barwników. Po takie preparaty najlepiej udać się do apteki, gdzie możemy znaleźć np.: serię Pharmaceris R, w skład której wchodzą:
KOJĄCY FIZJOLOGICZNY ŻEL do mycia twarzy PURI-ROSALGIN



MULTIKOJĄCY KREM do twarzy dla skóry suchej, normalnej i wrażliwej SPF 15 LIPO-ROSALGIN

MULTIKOJĄCY KREM do twarzy dla skóry tłustej, mieszanej i wrażliwej SPF 15 HYDRO-ROSALGIN

Trzy produkty, które mogą pomóc w walce z trądzikiem różowatym.
Marka Pharmaceris jest większości osób bardzo dobrze znana z dermokosmetyków aptecznych, które zapewniają kompleksową pielęgnację skóry problemowej.

Seria Pharmaceris składa się ze specjalistycznych linii do pielęgnacji skóry trudnej.
Dermopielęgnacja skóry wrażliwej i alergicznej
Dermopielęgnacja skóry wrażliwej dzieci i niemowląt od chwili narodzin
Dermopielegnacja skóry suchej i bardzo suchej
Dermopielęgnacja intensywnie kryjąca
Dermopielęgnacja włosów i skóry główy
Dermopielęgnacja skóry kobiet w ciąży
Dermopielęgnacja skóry z problemami naczynkowymi
Dermopielęgnacja skóry z problemem łuszczycy
Dermopielęgnacja skóry z trądzikiem różowatym
Pielęgnacja słoneczna
Dermopielęgnacja skóry trądzikowej
Dermopielęgnacja skóry z przebarwieniami i nierówną pigmentacją
Dermopielęgnacja skóry po terapii onkologicznej
Wracając jednak do serii Dermopielęgnacja skóry z trądzikiem różowatym, zacznę może od walorów estetycznych. Razem z testującą je Beatą, która od dłuższego już czasu boryka się z powyższym problemem, zgadzamy się co do tego, że opakowania produktów są niezwykle przyjemne dla oka, lekkie i poręczne. Dzięki dobranej do każdego problemu skóry kolorystyce i oznaczeniu literą alfabetu, bardzo łatwo można je odnaleźć pośród innych produktów na aptecznej półce. Jedyny minus, stanowi trudność w odróżnieniu od siebie opakowań poszczególnych kremów, które wydają się być takie same, z jedną małą różnicą w opisie: „dla skóry suchej, normalnej i wrażliwej” oraz „dla skóry tłustej, mieszanej i wrażliwej”. „Opakowanie wierzchnie” kremów stanowi kartonik, w którym znajdziemy ulotkę oraz zamykane opakowanie z tworzywa sztucznego z pompką, podobnych do tych, w których możemy znaleźć również fluidy, co jest plusem w stosowaniu, gdyż jest bardzo wygodne w aplikacji, a co ważne do opakowania nie przenosimy bakterii, jednakże stanowi też to mały minus, gdyż przez biały kryjący kolor, nie widzimy ile jeszcze produktu nam zostało, a osoby oszczędne, lubiące wydobywać produkt do ostatniej kropli, mogą mieć problem z rozcięciem tego opakowania. Jednakże wiadomo, że wszystkim dogodzić się nie da i zawsze będzie jakieś „ale” ;) Co do żelu, to dla odmiany pełnia zadowolenia! :) znajduje się w przezroczystym opakowaniu z tworzywa sztucznego z pompką, co bardzo ułatwia jego aplikację i widzimy jego zużycie.
Pojemność kremy-30ml
żel-190ml
Cena
żel-ok. 25zł
krem-ok. 40zł

Stosowanie
Żel-niewielką ilość dozujemy na dłoń, myjemy twarz, następnie dokładnie spłukujemy.
Krem-rozprowadzamy na uprzednio oczyszczoną skórę twarzy.

Działanie – Moja opinia-Beata (Bea)
Test kosmetyków zaczęłam od Kojącego Fizjologicznego Żelu do mycia twarzy Puri-Rosalgin rano postanowiłam umyć nim pierwszy raz twarz, po otwarciu nie wyczułam zapachu, czyli faktycznie produkt jest bezzapachowy, już mała ilość rewelacyjnie się pieni, co czyni produkt bardzo wydajnym i możemy mieć pewność, że starczy nam na długi czas.
Odczucie na skórze jest bardzo przyjemne, relaksujące, doskonale oczyszcza twarz z sebum, a podczas wieczornego mycia świetnie zmywa resztki makijażu, nagromadzonego kurzu, zanieczyszczeń po całym dniu. Skóra nie jest zaczerwieniona, to niestety zdarzało mi się przy stosowaniu innych produktów, mam wrażenie jakby żel działał na nią bardzo kojąco, uspokajająco, nie zaognia zmian, skóra po nim nie piecze, nie szczypie w oczy, nie zostawia uczucia ściągnięcia skóry, czy wysuszenia, wprost przeciwnie, mam wrażenie jakby pozostawiał na niej delikatną nawilżającą otoczkę, co zapewne jest zasługą wosku z mango, który „wnika w skórę i natłuszcza jej warstwy” to faktycznie czuję. Jestem z niego mega zadowolona! I z całą pewnością będzie mi już towarzyszył.

Po umyciu twarzy sięgnęłam po Multikojący Krem do twarzy dla skóry tłustej, mieszanej i wrażliwej SPF 15 Hydro-Rosalgin, który już mnie tak niestety nie zachwycił jak żel, a to dlatego, że może za wiele od niego oczekiwałam. Myślałam, że nie będą się mi już pojawiały nowe wypryski, ale te nadal wychodzą, więc pewnie trzeba by również zastosować równocześnie jakieś leki (leczenie od wewnątrz) bo z zewnątrz skóra ma się lepiej, niż po kremach stosowanych do tej pory, które sprawiały, że krostki były bardziej widoczne, a twarz mocniej zaróżowiona, tutaj ogromny plus dla kremu, że tego nie powoduje. Jednak uważam, że powinien zmatowić cerę, a tego nie robi. Mam skórę tłustą w strefie T i niestety krem sobie z tym nie poradził. Zmniejszenia produkcji sebum również nie zauważyłam, więc z tego, co obiecał producent, jedynie na mojej cerze sprawdziło się zmniejszenie zaczerwienienia, podrażnienia, rumień widocznie złagodniał, a skóra się wygładziła.
Szczerze powiedziawszy przed zastosowaniem produktów Pharmaceris R moja skóra przeszła traumę, którą sama jej zafundowałam ilością stosowanych produktów. W pewnym momencie nie wiedziałam już, co zrobić, więc ciągle sięgałam po inny produkt, nie dając mu tak naprawdę wystarczającej ilości czasu, by zaczął działać. Sama ilość stosowanych maści, kremów, peelingów i żeli oraz kosmetyków kolorowych, aby zakryć niedoskonałości cery była ogromna, co również działało na niekorzyść-jak się dowiedziałam później od lekarza, do którego się udałam z moim problemem w trakcie testów. Na dzień dzisiejszy całkowicie zrezygnowałam z kosmetyków kolorowych, ograniczyłam również stosowane preparaty. Używam jedynie maści przepisanej przez lekarza, żelu oraz kremu Pharmaceris (wersja dla skóry suchej, normalnej i wrażliwej). Postanowiłam, że dam mu więcej czasu na działanie i powoli zaczynam widzieć różnicę. Ogromną zaletą Multikojącego Kremu do twarzy dla skóry suchej, normalnej i wrażliwej SPF 15 Lipo-Rosalgin jest intensywne nawilżenie, które dobroczynnie wpływa na moją przesuszoną skórę po zimie i przebywaniu w ogrzewanych pomieszczeniach. Kiedyś ta szybka zmiana temperatur, podczas przechodzenia z zimnego do ciepłego, powodowała natychmiastowy rumień, teraz nie czerwienię się już tak bardzo, co myślę, że jest właśnie jego zasługą. Krostki nadal się pojawiają, ale są mniej widoczne na nie podbitej przez czerwień trądziku różowatego skórze.
Tak jak już wspomniałam, nie maluję się, więc dla mnie ta funkcja kremu jest bez znaczenia, ale dla innych, którzy nie rezygnują z makijażu, mając trądzik różowaty, podkreślam, że może on być stosowany jako baza pod makijaż. Szkoda, że krem przy stosowaniu rano i wieczorem bardzo szybko się kończy :(
Podsumowując, produkty Pharmaceris R de facto spełniają swoją główną funkcję, czyli redukują lub eliminują napady rumienia i zaczerwienienie skóry, co stanowi ogromny problem dla osób z trądzikiem różowatym, jednakże tak jak powiedziałam wymagają dłuższego stosowania połączonego również z leczeniem, by zaobserwować również zmniejszenie występowania zmian grudkowo-krostkowych. Jak mogłabym coś polecić z czystym sumieniem osobom, które mają ten sam co i ja problem, to udać się do lekarza, który oceni na ile nasza skóra wymaga leczenia i w jaki sposób+ograniczenie kosmetyków i zastosowanie tylko tych niezbędnych. U mnie tym niezbędnikiem jak na razie, pozostaje maść oraz żel i krem Pharmaceris :) i nadzieja, że z czasem będę widziała znaczne efekty.
Tekst i zdjęcia:
Agnieszka Chabło
Tekst (moja opinia)
Testerka produktów:
Beata (Bea)