Od producenta:
„Ultra lekki prasowany puder (10g). Pozostawia skórę miękką i naturalnie piękną.
Zapewnia świeży wygląd, bez efektu maski. Dostępny w trzech odcieniach.”
Cena: 8,50 zł/ 10 g.
Można dostać go w Perfumerianiebieska.pl

Moja opinia:
Puder prasowany marki W7 zamknięty jest w klasycznym plastikowym opakowaniu. Muszę przyznać, że jest dosyć mocne gdyż produkt wypadł mi kilka razy z ręki i nic mu się nie stało. Dużym plusem jest to, iż kosmetyki były zapakowane w folię ochronną, a w środku taflę pudru przykrywało foliowe kółko. Dla mnie ten aspekt jest bardzo ważny gdyż wiem, że nikt przede mną nie dotykał produktu w środku.
Do testów otrzymałam dwa odcienie. Numer 1 sprawdzi się u większości kobiet. Ładny i przede wszystkim jasny piaskowy kolor, który dopasowuje się do kolorytu cery.
Numer 3 to zdecydowanie odcień dla kobiet z bardzo opaloną karnacją. Jednak świetnie sprawdzi się też w formie bronzera. Dla tych z was, które lubią ciepłe odcienie pudrów do opalania twarzy ten będzie strzałem w dziesiątkę.
.jpg)
Kosmetyki są bardzo sypkie. Nie uważam tego za wadę jednak myślę, że warto zwrócić na to uwagę. Dużym plusem jest to, iż gwarantują satynowe wykończenie- czyli moje ulubione. Twarz jest dostatecznie zmatowiona lecz bez zbytniej przesady.

Produkt dobrze współpracuje z podkładem (przetestowałam go na kilku rodzajach). Dodatkowo jest świetną bazą dla pudrów do konturowania, róży czy rozświetlaczy.
Ich trwałość mogę zaliczyć do średniej. W ciągu dnia makijaż nie objedzie się bez kilku przypudrowań w strefie T.
Tekst i zdjęcia:
Aneta:)